3 sierpnia

Ludzkie ego stale nas dręczy. Lecz jeśli mamy boskie ego, które sprawi, że poczujemy: "Jestem synem Boga, córką Boga" nie oddzielimy naszego istnienia od reszty Boskiego stworzenia.

Bóg jest wszechwiedzący, wszechmogący, wszechobecny. Jeśli jest On wszystkim i wszędzie, a ja jestem Jego dzieckiem, czyż mogę ograniczyć się do jednego miejsca? Bezwzględnie niezbędna jest boska duma lub boskie ego: "Nie mogę tonąć w przyjemnościach ignorancji. Jestem dzieckiem Boga. Zrealizować Go, odkryć Go w sobie i w każdym jest moim prawem od narodzin. On jest moim ojcem. Jeśli jest tak boski, co ze mną? Pochodzę od Niego, od Absolutu, od Najwyższego. Ja także muszę być boski." Taka boska duma musi się w nas pojawić. Zwykłe ego, które nas wiąże, należy stale przekształcać. Boska duma, boskie ego, które uniwersum nazywa swoim własnym, musi być naszym jedynym wyborem.

Byłem pełen wyobraźni, jestem pełen intuicji, będę pełen chłonności.
Zawołam wtedy Boga tak, jak Bóg woła mnie.