Uduchowione modlitwy na każdy dzień roku
Naucz się w życiu tylko jednego:
Musisz myśleć o sobie
Tak, jak Bóg myśli o tobie
Jak o drugim Bogu.
Pokora jest najsłodszą, najmiększą, najłagodniejszą i zarazem najżyźniejszą glebą w nas. Spójrz na Matkę Ziemię. Czy może być ktoś albo coś tak pokornego jak Matka Ziemia? Matka Ziemia obejmuje nas, przyjmuje od nas wszystkie ciosy, prowadzi nas. Cała jest miłością, współczuciem i zarazem mocą. Kiedy patrzymy na Matkę Ziemię pierwsza cecha, jaka przychodzi nam na myśl, jest pokora. Spostrzegamy to, kiedy doceniamy naturę i jej piękno wokół nas. Cóż za pokora! Im ktoś jest bardziej pokorny, tym większa jest jego siła.
Jeśli planujesz, biec do Nieba,
Pokonaj najpierw swój dumny umysł
Sercem pokory.
Co rozumiemy przez życie duchowe? Rozumiemy przez nie życie inspiracji, aspiracji, wewnętrznej jedności, Jeśli możesz medytować przez kilka minut, umysł nie będzie ofiarą zwątpienia, nieczystych myśli i niezdrowych idei. Jeśli naprawdę rzeczywiście zaakceptujesz życie duchowe, ujrzysz jak w mgnieniu oka większość twoich trudności nie tylko maleje, ale całkiem znika. Dzieje się tak, ponieważ życie duchowe posiada ogromną moc, której nie masz w zwykłym, zewnętrznym życiu. Kiedy ta wielka moc objawia się, sprawia, że zewnętrzne życie automatycznie poddaje się wewnętrznemu życiu. Dokonuje tego poddania nie z przymusu, lecz ze spontanicznego, wewnętrznego uczucia. Poddaje się z radością, czuje bowiem, że dzięki poddaniu zyskuje całkowitą moc i pełny zachwyt wewnętrznego życia.
Tym, czego potrzebujesz każdego dnia
Wczesnym ranem, jest kilka spokojnych chwil
Oddania siebie Bogu.
Nie oddawaj się frustracji i cierpieniu. Tak, one istnieją lecz spróbujmy sprowadzić z powyżej Łaskę Bożą. Jeśli On sam zapragnie dźwigać naszą frustrację, będziemy szczęśliwi. A nawet jeśli Bóg nie zabierze naszego bólu, pozwólmy, by zstąpił na nas przepływ jego łaski i współczucia. To natychmiast oświeci całe nasze cierpienie, frustrację i przeciwności.
Każdego dnia możesz spojrzeć w twarz światu,
Jeśli wczesnym ranem modlisz się i rozmawiasz z Bogiem
O problemach swego własnego życia.
Nie zapraszamy cierpienia, o, nie. Lecz gdy przychodzi, powinniśmy zobaczyć w nim istnienie Boga. Jeśli nie oddzielamy boga od cierpienia, wtedy spotyka się nasz własny oddech życia i Współczucie Boga. Jeśli bowiem nie pozwolimy Współczuciu Boga dotknąć oddechu naszego życia, w niczym nie zobaczymy istnienia Boga. Mówimy, że Bóg jest wszędzie. Jeśli jest wszędzie, czy może nie być Go w cierpieniu? Czy może nie być Go we frustracji? Czy Bóg jest tak słaby, że musi być tylko w niebie, a nie w naszej bolesnej przyziemnej egzystencji? W naszym cierpieniu jest Bóg. Musimy ujrzeć Jego Twarz, a nie twarz cierpienia, które nas dręczy. Jeśli możemy to zrobić, jeśli możemy zobaczyć Twarz Boga we wszystkim, przekonamy się, że cierpienie i frustracja nie mogą istnieć. Muszą być przekształcone w radość, trwałą radość, gdyż nasz słodki Ojciec, nasz czuły, współczujący Ojciec jest we wszystkim, by nas chronić i ratować.
Nie unikaj,
Lecz przekształcaj rzeczy,
Które potrzebują przekształcenia.
Świat pełen jest współzawodnictwa. W zwykłym życiu stale rywalizujemy. Ja rywalizuję z tobą, a ty ze mną. Przez cały czas rywalizujemy. Lecz to współzawodnictwo nie może mieć miejsca w życiu duchowym. W wewnętrznym życiu nie istnieje współzawodnictwo. Jesteś tylko ty i Bóg. Jeśli jest jakiekolwiek współzawodnictwo, to między tobą i twoją ignorancją.
Za każdym razem,
Kiedy się potykasz,
Wstań!
Potem uśmiechnij się i idź
Powoli, stale i bezbłędnie
Drogą aspiracji.
Jak szybko możesz pozostawić swą ignorancję i iść do własnego Celu? Współzawodnictwo, jeśli jest niezbędne, powinno polegać na jak najszybszym opuszczeniu ignorancji i jak najszybszym biegnięciu do Celu. Niech będą dwaj zawodnicy: doskonałość i niedoskonałość. Jak szybko biegniemy od niedoskonałości i ignorancji do pozytywnej strony: doskonałości, prawdy, światła i zachwytu? Na tym polegać powinno nasze współzawodnictwo, a nie rywalizacja z innymi.
Nasz cel nie jest tutaj, jest daleko.
Nie relaksuj się ani nie trać entuzjazmu.
Bóg pragnie, byś biegł ultramaraton
Każdego dnia,
Abyś ukazał zadziwiające zdolności
Biegacza-poszukiwacza Boga.
Trwają dwie wojny: wewnętrzna i zewnętrzna. Wewnętrzna wojna jest wojną naszej wewnętrznej istoty i naszej dusz przeciwko ograniczeniom, ignorancji, zwątpieniu i śmierci. zewnętrzna wojna to wojna człowieka przeciwko człowiekowi, narodu przeciw narodowi. Oto pytanie: jak i kiedy mogą zakończyć się te wojny? Zewnętrzna wojna zakończy się jedynie wtedy, gdy skończy się wewnętrzna wojna. To znaczy, kiedy wewnętrzna istota czy dusza pokona ignorancję, strach, zwątpienie i śmierć, wtedy w zewnętrznym świecie nie będzie potrzeby wojny. Walczymy, ponieważ głęboko w nas jest dysharmonia, strach, złość i agresja. Gdy w głębi nas będzie pokój, radość, obfitość i spełnienie, nie będziemy wywoływać wojen. Zewnętrzna wojna zakończy się, kiedy wewnętrzna wojna ulegnie zawieszeniu. Obie wojny zakończą się, muszą się zakończyć, w procesie ludzkiej ewolucji.
Wewnętrzne doświadczenie pokoju
To najwyższa potrzeba człowieka.
Wewnętrzne doświadczenie pokoju
To transcendentalne piękno człowieka.
Wewnętrzne doświadczenie pokoju
To prawdziwa rzeczywistość człowieka.
Kiedy przychodzimy na świat, stajemy się ofiarą ignorancji, strachu, ograniczeń i zwątpienia. Lecz poprzez duchową praktykę i życie wewnętrzne wchodzimy w boska świadomość. W niej zaczynamy się rozwijać i nadchodzi pora, kiedy w pełni wrastamy w duchową świadomość wewnętrznego życia. Teraz uwięziła nas ignorancja, toniemy w jej przyjemnościach, lecz zaświta dzień, kiedy się od niej całkowicie uwolnimy i w tym samym momencie staniemy się naprawdę wyzwoleni.
Bóg stworzył dla ciebie aspirację.
Czy ty sam nie możesz stworzyć dla siebie determinacji,
Aby dana ci przez Boga aspiracja i twoja własna determinacja
Mogły zniszczyć na zawsze ciemność twego życia?
Ktoś może całkowicie poddać się Bogu i wciąż posiadać ziemskie potrzeby, lecz będą to potrzeby zgodne z nakazem Boskiego Światła. Jeśli Bóg uważa jakąś potrzebę za prawdziwą, z łatwością ja zaspokoi. Potrzeby i wymagania, które sobie wyobrażamy, są niezliczone, lecz prawdziwą potrzebę mamy tylko jedną – oświecenie. Jeśli oświecenie jest twoją prawdziwą potrzebą, wtedy Bóg na pewną ją zaspokoi.
Aby ujrzeć i doznać Boga,
zapukaj do drzwi własnego serca.
Zapukaj do Drzwi Serca Boga, Aby wejść do komnaty Jego Serca
I przebywać tam
Z największą radością, miłością i wdzięcznością.
Człowiek w swym zewnętrznym życiu czy osiągnięciach jest bardzo ograniczony. Lecz ten sam człowiek, kiedy wchodzi do najgłębszej głębi swego serca, czuje, że jest tam coś, co bezustannie próbuje się rozszerzać. Jest to świadomość. Świadomość wiąże człowieka z Najwyższym Absolutem. Świadomość zawsze nas zaprasza. To w świadomości wzywamy, przyjmujemy i ofiarowujemy pokój, światło i zachwyt. Zwykły człowiek nie musi kontrolować swej świadomości. Lecz duchowy człowiek jest zdolny ją kontrolować. Próbuje on prowadzić lepsze życie, wyższe życie, a czyniąc tak, sprowadza z powyżej światło Poza do ciemności współczesnego świata.
Duchowa drabina ma wiele szczebli.
Teraz stoisz na szczeblu szczerości.
Lecz jeśli nie wkroczysz na wyższy stopień determinacji,
Jak wejdziesz na górę?
Pokój opiera się na miłości. Miłości do ludzkości i miłości do Boga. Pokój zależy od braku przywiązań. Gdy nie ma pragnienia zysku, nie ma strach przed stratą – i oto pokój jest twój. Pokój opiera się również na wyrzeczeniu. To wyrzeczenie nie jest wyrzeczeniem się materialnego posiadania, lecz ograniczeń i ignorancji. Ten pokój jest prawdziwym pokojem, który nie zależy od ryczącego świata. Zewnętrznego ani wewnętrznego.
Jeśli możesz kochać i manifestować Boga
Cały czas, tak jak On tego chce,
Wtedy sam Bóg podaruje ci
Własną, nie do przebicia zbroję pokoju i zachwytu.
Zaakceptujmy wewnętrzne życie, życie duchowe. Błędy w naszej podróży są nieuniknione. Sukces bez wysiłku jest niemożliwy. Bez pracy nie ma sukcesu. Musimy powitać doświadczenie, bo bez niego nie możemy niczego się nauczyć. Doświadczenie może być zachęcające lub zniechęcające. Lecz to właśnie doświadczenie pokazuje nam prawdziwe znaczenie naszej egzystencji.
Mój Panie,
Teraz, kiedy akceptuję swoje porażki i klęski
Jako część Twego Kosmicznego Planu-Wizji,
Jestem nieporównanie szczęśliwy.
Istoty ludzkie, które nie aspirują, myślą, że jedynie życie ignorancji jest źródłem satysfakcji. Lecz dla szczerze poszukującego, dla prawdziwego miłośnika Boga, tym źródłem jest zachwyt. Piękno jest światłem, a światło jest zachwytem. Zachwyt jest harmonią, pokojem i zadowoleniem absolutu. Możemy cenić ten boski skarb jedynie wtedy, gdy doceniamy, podziwiamy i adorujemy wewnętrzne piękno. Kiedy objawia się wewnętrzne piękno, świat ciemności natychmiast będzie przekształcony w świat jasności.
Jeśli umiesz cieszyć się
Uduchowioną medytacją swojego serca
I owocnym działaniem swego życia,
Wiedz i poczuj,
Że Bóg w chwale spełnia się
w tobie i przez ciebie.
Jak to jest, że człowiek nie zna samego siebie, co powinno być najłatwiejsze ze wszystkiego? Nie zna siebie właśnie dlatego, że identyfikuje się z ego, a nie ze swoim prawdziwym Ja. Co zmusza go do takiej identyfikacji z pseudo-ego? Ignorancja. A co mówi mu, że prawdziwe Ja nie jest, nie może być ego? Jego własne poszukiwanie siebie. W najgłębszej głębi swego serca widzi on swe prawdziwe Ja, Boga. Ostatecznie człowiek musi stać się tą wizją.
Czy nie widzisz?
W twoim sercu
Ktoś stale modli się i medytuje.
Czy nie czujesz?
Boskie Serce Najwyższego Umiłowanego
Stale bije w tobie.
Królestwo Nieba to coś, co możemy poczuć, lecz nie zademonstrować. Nauka może demonstrować wiele rzeczy. Lecz Królestwo Nieba jest kwestią naszego wewnętrznego osiągnięcia. Jeśli możemy urzeczywistnić w sobie Królestwo Nieba, inni patrząc na nas poczują coś niezwykłego, pozaziemskiego, najwyższego. Ponieważ zobaczyliśmy, poczuliśmy i posiedliśmy Królestwo Nieba w sobie, inni uznają nas za w pełni przekształcone, niezwykłe istoty.
Jeśli chcesz zainspirować
Zewnętrzny świat,
Tajemnie aspiruj
W wewnętrznym świecie.
To nasza aspiracja, ten wznoszący się płacz prowadzi nas do Królestwa Nieba. Królestwo Nieba jest krainą pełną pokoju i zachwytu. Odczuwamy to, kiedy jesteśmy głęboko w sobie i kiedy przekraczamy naszą egocentryczną indywidualną świadomość. Im wyżej idziemy przekraczając naszą ograniczoną świadomość, tym szybciej wchodzimy w najgłębszą, nieskończoną świadomość i tym bardziej widzimy, czujemy i posiadamy Królestwo Nieba.
Wiara jest sztuką widzenia
Bez patrzenia.
Aspiracja jest sztuką stawania się
Bez wahania.
Całkowita, pełna doskonałość przychodzi jedynie wtedy, kiedy czujemy, że nasza doskonałość nie jest doskonałością dopóty, dopóki reszta ludzkości pozostaje niedoskonała. Jeśli nazywamy się dziećmi Boga, inni także są dziećmi Boga. Jeśli nie podzielimy się z nimi tą małą ilością, która posiadamy, jakie mamy prawo, by nazywamy ich braćmi? Mogą być kilka mil w tyle, za nami, albo mogą głęboko spać. Lecz i oni muszą osiągnąć Cel, zanim doskonała doskonałość zaświta na ziemi.
Aspirujesz, to znaczy
Podnosisz świadomość tych,
Którzy są wokół ciebie.
Dlaczego wciąż jesteśmy niedoskonali? Jesteśmy niedoskonali, ponieważ nie tęsknimy za własną doskonałością. Żądamy albo co najmniej oczkujemy nieskończenie więcej doskonałości w innych niż w nas samych. On i ona są niedoskonali, a ja próbuję ich udoskonalić – tak mówimy. Lecz czy nie jest absurdem z mojej strony krytykowanie i próby doskonalenia innych, kiedy ja sam jestem niedoskonały? To błąd wysoki jak Himalaje. Jeśli jesteśmy wystarczająco szczerzy, zdamy sobie sprawę, że zbyt wiele czasu spędzamy myśląc o innych. Dobrze jest myśleć o innych, lecz nie ciemnym, zazdrosnym, krytycznym umysłem. Jeśli myślimy o innych w świetle naszej duszy, w jedności naszej duszy, automatycznie sami biegniemy do doskonałości.
Kto naprawdę przegrywa?
Ten, kto cieszy się
Grą niższości i wyższości.
Nikt nie może być tak szczęśliwy jak człowiek, który jest pozbawiony przywiązań. Mamy wrażenie, że człowiek może być szczęśliwy jedynie wtedy, kiedy jest przywiązany do czegoś lub kogoś, lecz tak myśląc popełniamy błąd. Kiedy jesteśmy do kogoś lub czegoś przywiązani, stajemy się ofiara tej osoby czy rzeczy. Tak więc, jeśli chcemy mieć prawdziwa radość, prawdziwy pokój i prawdziwe boskie cechy, musimy naprawdę być pozbawieni przywiązań. Nie znaczy to, ze nie będziemy pracować dla świata, o, nie, mamy do wykonania pracę dla świata, lecz nie powinniśmy pozwolić, by coś nas uwięziło.
Mój Najwyższy Panie,
Niech już dłużej nie gram gry przywiązań.
Chcę tylko odgrywać rolę w grze poświęcenia
Dla ciebie, dla Ciebie, dla nikogo innego.
Chcę ci powiedzieć, że świat nie jest zły, lecz źle jest z tobą i z resztą ludzkich istot. Biedny świat nie zrobił nic złego, to my źle wykorzystujemy świat. Bóg stworzył świat, my go wykorzystujemy. Możemy to zrobić na swój lub Boski sposób. Możemy go zniszczyć albo zamanifestować Boskość na ziemi. Ten świat jest polem manifestacji, gdzie możemy pokazać nasze boskie cechy. Możemy też, zamiast manifestować nasze boskie, najgłębsze cechy – zniszczyć świat. To zależy od nas. Potraktujmy świat jak instrument. Jeśli gramy na nim fałszywa nutę, kto jest odpowiedzialny? Gracz, nie instrument. Jeśli użyjemy świata w Boski sposób, zobaczymy, że nie ma problemów ze światem. To my posiadamy zdolność użycia świata w Boski sposób i spełnienia Boskości tu, na ziemi.
Nie zrzucaj winy na świat,
Znajdź rozwiązanie.
Jeśli w codziennym życiu chcemy zbyt wielką rolę nadać obowiązkowi, nie będzie kresu naszym zwykłym obowiązkom. Musimy jeść, spotkać przyjaciół, rodzinę, musimy pracować. Mamy różne rodzaje obowiązków. Lecz powinniśmy wiedzieć, że poza nimi istnieje nasz prawdziwy obowiązek. Codziennie spełniamy nasze ziemskie obowiązki, ale nie zbliżają nas one do celu. Jest tylko jeden Cel dla każdej ludzkiej istoty, a tym celem jest realizacja Boga. Nie znaczy to, że musimy odrzucić ludzkość, by zrealizować Boga. O, nie. Nie musimy odrzucać członków naszych rodzin: żony, sióstr, braci, rodziców, dzieci. Nie. Musimy dostrzec w nich istnienie Boga. To jeden z większych obowiązków każdej ludzkiej istoty – zobaczyć Boga w dzieciach, przyjaciołach, w każdym na ziemi.
Wiem, że jesteś zajęty.
Przynajmniej twój umysł sprawia, że tak myślisz.
Lecz czy nie możesz znaleźć chwili czasu,
By zaprosić Boga, twego Najdostojniejszego gościa,
Aby pobłogosławił cię – twoje serce i życie -
Swoją wszech oświecającą, wszech spełniającą Obecnością?
Powinieneś pracować w życiu wewnętrznym w zewnętrznej ciszy. Nieważne jak boskie, znaczące czy doniosłe są twoje słowa, mówienie musi poddać się milczeniu. Kiedy do nikogo nie mówisz, panuje zewnętrzna cisza. Powinieneś też praktykować wewnętrzną ciszę. W wewnętrznej ciszy umysł również nie może mówić. By mieć wewnętrzną ciszę, musisz uspokoić umysł. Umysł musi stać się cichy i spokojny jak morze spokoju. Bez wewnętrznej ciszy nie możesz dokonać wystarczającego postępu w życiu wewnętrznym. Wielu ludzi na ziemi zachowuje zewnętrzne milczenie. Zewnętrzna cisza jest dobra, lecz nie zaprowadzi cię daleko, jeżeli i dopóki nie ustanowisz wewnętrznej ciszy.
Tylko serce czystości ma zezwolenie,
By modlić się w cichej świątyni duszy.
Nienawiść jest przeciwieństwem miłości. Nienawidzisz kogoś, kogo tak naprawdę chciałbyś kochać, lecz nie możesz. Prawdopodobnie on sam się przed tym broni. Nienawiść to miłość w przebraniu. Możesz nienawidzić tylko tego, kogo masz zdolność kochać. Gdyby naprawdę byłby ci on obojętny, nie miałbyś dość energii, by go nienawidzić. Nienawiść to frustracja albo blokada naturalnej, swobodnie płynącej miłości.
Nie wiem, co zrobią inni,
Lecz wiem, że Bóg doda ci zapału,
Kiedy bezwarunkowo pokochasz Jego Stworzenie.
Zawsze wątpimy. Albo w siebie, albo w Boga. w obu przypadkach ograniczamy siebie. gdy wątpimy w siebie, możemy nigdy nie zrealizować Boga, a gdy wątpimy w Boga, w naszym życiu jest tylko frustracja i nędza. Jeśli mamy niewzruszoną wiarę w Boga, uzupełni ją wiara w siebie. Jeśli mamy tę wiarę, wtedy schodząc w głąb siebie ujrzymy, jak obejmuje nas boska miłość. Jeśli mamy wiarę w siebie, możemy rozwiązać wszystkie problemy. Ta wiara nie jest arogancką dumą, przywiązaniem do siebie, lecz spontanicznym światłem mądrości.
Nasz wątpiący umysł wyzywa nas.
Od nas zależy, czy zignorujemy to wyzwanie,
Czy odeprzemy jego atak, potężny jak wybuch wulkanu.
Rozwijaj się z jedną myślą: "Bóg mnie chce, a ja potrzebuję Boga." Nie powinno być innej myśli. Zobaczysz wówczas, jak powoli, stopniowo i stale Boskie myśli wnikają w ciebie i przenikają całą twoją wewnętrzną i zewnętrzną istotę. Jedynie wtedy uzyskasz spokój ciała, witalności i umysłu.
Gdy serce poszukującego zatapia nadzieja,
Bóg na pewno do niego przyjdzie
Z Uśmiechem Wyzwolenia.
Nie możemy Bogu dać więcej, niż On nam dał. Jeśli dał mi dobry głos do śpiewania, ofiaruję Mu mój głos. Jeśli dał mi zdolności taneczne, będę tańczyć, by go ucieszyć. Jeśli dał mi talent poetycki, ucieszę Go moja poezją. Bóg dał mi boski dar, a ja powinienem Mu go oddać. Niczego nie tworzymy sami. to On dał nam wszystko i z najgłębszej wdzięczności ofiarowujemy Mu teraz wszystko, co od Niego otrzymaliśmy. Jeśli wszystko, co mamy i czym jesteśmy, stale dajemy Bogu, najbardziej Go to cieszy.
Jeśli Bóg w jakiś sposób chce
Zamanifestować Swoje światło,
Bądź pewien, że da ci On ku temu
Niezbędne możliwości.
Zawsze staraj się poczuć, że jesteś wybranym dzieckiem Boga jedynie dlatego, że On cię w jakiś sposób używa. Jeśli czujesz, że sam wykorzystujesz siebie, taj jak chce twoja duma i ego, znajdujesz się tysiące mil od Boga. Musisz poczuć, że gdy jesteś z dala od Niego, jesteś niczym, jesteś bezużyteczny. Poczuj, że jesteś wszystkim w chwili, kiedy poprzez swoje poświęcenie, oddanie i poddanie stajesz się z Nim jednością. Gdy masz poczucie, że jesteś wszystkim, automatycznie rośnie twoja chłonność.
Świadomość to jedyna rzecz,
Której potrzebuje mój umysł.
Uduchowienie to jedyna rzecz,
Której potrzebuje moje serce.
Jedność
Stała, nieustanna, nierozdzielna jedność
Z moim Najwyższym Panem -
To jedyna rzecz, której ja potrzebuje.
Bóg nas potrzebuje, byśmy go zamanifestowali, byśmy Go spełnili. Możemy powiedzieć: "Bóg mnie potrzebuje, dlatego się poddałem, Muszę spełnić Boga na ziemi, ponieważ Bóg tego chce, a nie dlatego że ja tego chcę. Bóg chce, bym Go zrealizował, bym Go spełnił na ziemi. Czego mi więcej potrzeba?" Taka powinna być jedyna troska poszukującego duchowo. Ta troska wszystko zawiera. Wszystkie problemy są rozwiązane, wszystkie odpowiedzi są dane, kiedy czujemy, że Bóg nas chce, że Bóg nas potrzebuje dla swojej dla swojej manifestacji na ziemi.
On jest naprawdę kimś!
Poznał najwyższy sekret
Niestrudzonej pracy
Dla boskiej manifestacji
Nie przyjmując zewnętrznej pochwały,
Ani nie oczekują jej.