21 lutego

Rozróżniając, oddzielając prawdę i wieczność od fałszu i przemijania, dochodzę do punktu, gdzie mogę widzieć mój Cel. Potem wkraczam na drogę prowadząca do Celu.

Jeśli w codziennym życiu chcemy zbyt wielką rolę nadać obowiązkowi, nie będzie kresu naszym zwykłym obowiązkom. Musimy jeść, spotkać przyjaciół, rodzinę, musimy pracować. Mamy różne rodzaje obowiązków. Lecz powinniśmy wiedzieć, że poza nimi istnieje nasz prawdziwy obowiązek. Codziennie spełniamy nasze ziemskie obowiązki, ale nie zbliżają nas one do celu. Jest tylko jeden Cel dla każdej ludzkiej istoty, a tym celem jest realizacja Boga. Nie znaczy to, że musimy odrzucić ludzkość, by zrealizować Boga. O, nie. Nie musimy odrzucać członków naszych rodzin: żony, sióstr, braci, rodziców, dzieci. Nie. Musimy dostrzec w nich istnienie Boga. To jeden z większych obowiązków każdej ludzkiej istoty – zobaczyć Boga w dzieciach, przyjaciołach, w każdym na ziemi.

Wiem, że jesteś zajęty.
Przynajmniej twój umysł sprawia, że tak myślisz.
Lecz czy nie możesz znaleźć chwili czasu,
By zaprosić Boga, twego Najdostojniejszego gościa,
Aby pobłogosławił cię – twoje serce i życie -
Swoją wszech oświecającą, wszech spełniającą Obecnością?