4 września

Niech całą twoją istotę zainspiruje tylko jedna pieśń: poprawienie siebie.

Każdy musi zaakceptować siebie takim, jakim jest: na wpół pełnego wiedzy, na wpół ignorancji. Jeśli nie zaakceptujemy siebie w całości, nigdy nie osiągniemy Celu. Po pierwsze najpierw musimy zaakceptować zarówno ciemność, jak i światło. Po drugie musimy przyznać światłu w nas większą wartość, nieskończenie większą wartość. Gdy zwracamy uwagę na światło, szerzy się ono automatycznie, a ciemność znika. Wtedy stajemy się całkowicie jednym z tym, czym jesteśmy: z Bogiem w formie Jego manifestacji.

Daję Bogu to, co mam i czym jestem:
Moją gorliwość.
Bóg daje mi teraz to, co ma i czym jest:
Swoją Pełnię.