23 grudnia

Uduchowienie to nie przybrzeżna żegluga, lecz wspinaczka – wspinaczka na dziesięciotysięczniki Himalajów.

Musimy wiedzieć, że życie duchowe nie jest ani łożem cierni ani posłaniem z płatków róż. W podróż naszego życia często napotykamy pustynie aspiracji, lecz nadejdzie pora, kiedy te pustynie znikną. Po świetle dnia następuje noc, a po nocy znowu dzień. Nadejdzie czas, gdy nasza aspiracja wejdzie na głębszy poziom świadomości, do naszej głębszej istoty i wtedy staniemy się jednym z duszą. Kiedy nauczymy się słuchać nakazów duszy, kiedy będziemy w unii z Bogiem, nasza świadomość będzie pełna światła. Wtedy każda myśl, każda idea jest pełna światła. Nie ma wtedy nocy. Wszystko jest światłem. Taki jest najwyższy stan świadomości.

Życie duchowe jest trudne.
Lecz szczerze poszukujący, którzy ostatecznie utrzymają w górze
Sztandary boskiego światła i najwyższego zachwytu,
Na zawsze, na zawsze pozostaną wierni
Swemu wewnętrznemu Kapitanowi.